niedziela, 6 września 2015

ulica Sympatyczna


"-No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w niej dokładnie wtedy, gdy ona odkochała się we mnie. Niezła ironia losu, co nie?
– To nazywasz ironią losu? Ja dostałem wpierdol na ulicy Sympatycznej."Jakub Żulczyk

Bo ironia losu dopada cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Kiedy nie lubisz fioletu, a wygrywasz fioletowe porsche. Na randce, chcąc zrobić wrażenie, dławisz się skórką od ulubionego pomidora.
Albo na przykład, jak w moim przypadku, dostajesz pracę w Pabianicach.
Heh nawet wpierdol na ulicy Sympatycznej wymięka.

1 komentarz:

  1. Hahaha :) Ale czad; przecież ja z Pabianami też zawodowo związana ;)

    OdpowiedzUsuń