środa, 30 września 2015

jest mnóstwo prób

Nie piszesz. Mam w dupie to, że nie piszesz. I nie chce cię widzieć, już nigdy. Rozrzucam kredki w pościeli. Fioletowym kocem ukrywam gorączkę umysłu. Bo przecież nie mam w dupie tego, że nie piszesz. To już 26. godzina. Umiesz nie pisać do mnie 26 godzin. Nie umiem nawet godziny nie sprawdzać komórki. 
Jestem jak agent. Komórka jak zapalnik bomby. Patrzę w skupieniu jakby od oddechu zależało czy zostanę superbohaterem, czy bomba rozpierdoli cały mój świat. Bez Ciebie.

*inspirowane G. 

3 komentarze:

  1. ach jak ja nie lubię czekania na wiadomości od kogokolwiek... a sama nie napiszę pierwsza o nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czasem łamię palce i duszę... i piszę pierwsza ;)
      ściskam :)

      Usuń
    2. dusza złamana się nie zregeneruje później;p

      Usuń