Jak głosi pewne przysłowie: uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Uderzyłam w komodę. I tak się odezwały... W sumie zaskakująca para nożyc.
No cóż. Bywa.
Upał powoduje duchotę ciała i umysłu.
O godzinie 22.30 zakładamy kostiumy kąpielowe i wchodzimy do wody. Tak bardzo przyjemnie, tak bardzo gwiazdy. Woda, uśmiech, cytrynówka i przyjazna noc. Wszystko odpływa, znika gdzieś w oddali. Szczęście jest blisko, jest w nas. I żadna siła tego nie zmieni.
Tak bardzo. Niebo. Gwiazdy. Szczęście.
OdpowiedzUsuń:* jeszcze nie raz zdarzy się taka noc :)
UsuńTak bardzo szaleństwo... Ale odnotowałaś godzinę ;).
OdpowiedzUsuńDzień dobry tak w ogóle ;)! U Ciebie też jestem już. Przyszłam. Na Twoją herbatę słów, haha ;). Miłego dnia :)! /Karo.
Cieszę się, że jesteś :) notuję chwile tutaj... i w sercu.
Usuń