wtorek, 18 sierpnia 2015

tłuste

Ksymena popatrzyła podejrzliwie na talerz:
- Nie lubię karkówki...- powiedziała z lekkim skrzywieniem, a zarazem i zniesmaczeniem.
- Jak to nie lubisz? Karkówka jest pyszna - oburzyła się Walentyna i zrobiła minę tak zdziwioną, jakby za oknem przeparadował właśnie Brad Pitt niosący transparent z napisem: "wyjdź za mnie".
- No nie lubię, bo ma takie tłuste... - nadal skrzywiona Ksymena nie dawała się przekonać.
- Kiedy włożysz karkówkę do piekarnika, to całe tłuste się wytopi. - Mądre, kulinarne przemowy Walentyny przekonałyby nawet wegetarianina do konsumpcji kawałka kaczki. Przekonałyby każdego, tylko nie Ksymenę.
- Aha - na twarzy Ksymeny pojawił się uśmiech- to znaczy, że jakby ciebie włożył do piekarnika, to też cały twój tłuszcz, by się wytopił?
- ...

4 komentarze:

  1. Ksymena i Walentyna... Jakie imiona, haha :D. Ale się nie czepiam, sama w końcu poszalałam ;). Jest oryginalnie :).
    Doskonale rozumiem Ksymenę, mam tak samo ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest Petronela, co nie zmienia faktu, że bywam Ksymeną. Na potrzeby literatury powszechnej ;)

      Usuń
    2. P.S. Na szczęście w dowodzie mam Kaja :)

      Usuń
    3. Kaja to też oryginalne imię, jakby nie patrzeć ;).
      W sumie... Chyba dobrze, że masz na imię Kaja, a nie Ksymena, haha ;).

      Usuń