sobota, 29 sierpnia 2015

psycho

Każdy hoduje w sobie małego psychola. Tak, tak, wszyscy jesteśmy psychiczni. Mamy małe i duże hople. Mamy bziki, koty, dwa, trzy, w marzeniach dziesięć, w głowie pięćdziesiąt. Nasze małe psychozy kolorują świat, dodają różnorodności. Nie potrzebujemy psychologa. Potrzebujemy pamiętnika, aparatu foto i równie psychicznych przyjaciół.
Niektórzy jednak nie są psychiczni. Są psychopatyczni. I tak na przykład szarpią cię, a kiedy Ty próbujesz zatrzymać atak, krzyczą, że ich bijesz. Wsiadają w samochód i jadą na złamanie karku dla zaspokojenia chuci. Kiedy nie dostają sapania tylko czułość, płaczą. Spazmy roznoszą wszechświat. Psychopatycznie. Znałam takie przypadki.
Są jeszcze psychopatyczne manie prześladowcze. Ich ofiarą padają aktorzy, piosenkarze, pisarze. Tak, każdy pisarz ma swojego psychopatę. W dobie Internetu i cyfrowych masek wydaje się anonimowość. Węszenie, czajenie się za rogiem na słowa jest na porządku dziennym. Kiedy motor zainstalowany w tyłku nie daje spokoju i każe szukać, niuchać, np w obłąkanym szale sto razy dziennie odświeżać stronę, przeszukiwać, wiedz, że coś się dzieje. Aktor zamyśla się, psychopata refleksjuje. Piosenkarz odpoczywa, psychopata udaje się na łono natury. Pisarz jedzie na rowerze, psychopata też jedzie i cyka foty. Gitarzysta imprezuje, psychopata pije piwo z najlepszą ekipą. Wtedy to juz sie dzieje grubo. Oj grubo.
Pielęgnujmy nasze fobie. Niech kwitną delikatnie różowe psychozy. Tylko uważajmy na psychopatów.

2 komentarze:

  1. Wszyscy jesteśmy nienormalni/psychiczni dla tych, których definicja normalności odbiega od naszej ;). Zatem wychodzi na to, że każdy z nas ma w sobie psychola, haha ;).

    Tak myślę sobie, czy ta postać, którą opisałaś jest psychopatą, czy to po prostu nudząca się osoba, pragnąca "poczuć się" jak Pan X/Pani Y... Sama z nudów często wchodzę na te same strony po kilka razy dziennie, haha :). Myślę, że psychopatą się stanie, jak zaczyna śledzić, chodzić za Panem X/Panią Y, stać pod blokiem/domem/w drzwiach/w domofonie, wydzwaniać/wypisywać, słać serduszka w listach bez znaczka. Ale właśnie... To "psychopata", czy jeszcze "psychofan"...? W sumie psychofan ma w sobie dużo z psychopaty... Tak, czy inaczej na obu trzeba uważać :).

    OdpowiedzUsuń
  2. O matusiu! Te koty mnie rozbawiły. Zapewne to chodziło o mnie z tymi kotami. I o Gizu, Gru, Lu, Lidu i tak dalej. Dobra, dobra ;)
    Kiedyś jedna z moich psychofans wysyłała do mnie wiadomości z pytaniem o to, jakich perfum używam w danej chwili. A następnie chwaliła się tym, że używa takich samych jak CHAOS. Kolejnej przyszedł do głowy pomysł stworzenia galerii moich zdjęć. Jest jeszcze taka (ale to raczej z grupy antyfans), która lajkuje moje foty na Insta i za chwilę robi "odlajk". Zabawne.
    Wracam do swoich pasji/koników. To znaczy do kotów. Kiss :*

    OdpowiedzUsuń